Przejdź do głównej zawartości

Prawa osób LGBT+ a prawa człowieka w państwie demokratycznym. Rozwój sytuacji prawnej, aktywizm i cele mniejszości seksualnych w Polsce

Demokracja jest uznawana za najlepszy z istniejących ustrojów politycznych. Każdy się do niej odwołuje i powołuje na jej wartości. Nie wszyscy jednak rozumieją jej sens i zasady. Jedną z cech demokracji jest poszanowanie dla rozmaitych wolności, takich jak wolność wyboru słowa i wyznania.



Demokracja a prawa człowieka

Demokracja jest uznawana za najlepszy z istniejących ustrojów politycznych. Każdy się do niej odwołuje i powołuje na jej wartości. Nie wszyscy jednak rozumieją jej sens i zasady. Jedną z cech demokracji jest poszanowanie dla rozmaitych wolności, takich jak wolność wyboru, słowa i wyznania. Prawa człowieka, które stanowią fundament państwa demokratycznego, mają swoją genezę w XX wieku. Wtedy właśnie, na skutek istniejącej dehumanizacji, która wynikała z modelu państw totalitarnych, zaczęto upowszechniać ideę praw człowieka i ich przestrzeganie. Warte uwagi są akty prawne, które były pionierskie w dziedzinie ochrony praw człowieka. Mowa o Karcie Narodów Zjednoczonych uchwalonej w 1945 roku oraz Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ustanowionej przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1948 roku. Najpierw należy jednak zastanowić się nad samym pojęciem praw człowieka. Jest to pewien zbiór niezbywalnych wolności i praw, które przysługują każdemu człowiekowi od urodzenia. Co warto zaznaczyć, dotyczą one każdego niezależnie od rasy, wyznania, pochodzenia, majętności, płci oraz orientacji seksualnej. Do najważniejszych praw należy zaliczyć: prawo do życia, do wolności wyznania, do nauki, do wolności zgromadzeń oraz prawo do rzetelnego procesu sądowego. Jednakże, gdy mówi się o cechach państwa demokratycznego, nie należy zapominać o poszanowaniu praw mniejszości. To rządy większej części społeczeństwa decydują o kierunku rozwoju państwa, ale czy zagrażają temu osoby, które nie należą do tej grupy? W tej pracy rozważę temat praw mniejszości seksualnych jako praw człowieka, a także odpowiem na pytanie, czy zinstytucjonalizowana dyskryminacja może mieć miejsce w kraju uznawanym za wolny, demokratyczny i nowoczesny.

źródło: https://www.liberties.eu/pl/stories/zasady-demokracji/44151

Mówiąc o demokracji, myślimy o różnych jej elementach pluralizmie politycznym, swobodach obywatelskich oraz państwie prawa. Bez wątpienia jednym z fundamentalnych aspektów tego ustroju jest respektowanie i dbanie o jak najwyższy standard praw człowieka. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że istnieje między nimi a demokracją niemalże nierozerwalna więź. Czy możliwe jest zatem zejście praw i wolności jednostki na dalszy plan? Czy postanowienia sądów, które kwestionują decyzje większości parlamentarnej w odniesieniu do praw człowieka i ochrony mniejszości, są niedemokratyczne?

Przeciwstawianie demokracji i praw człowieka lub większości i mniejszości jest forsowane zazwyczaj przez reżimy autorytarne, ale zdarzają się sytuacje, gdy takie działanie jest propagowane pod hasłami liberalnej demokracji. To właśnie w państwie demokratycznym przestrzeganie praw człowieka daje gwarancję otwartego dialogu i swobodnego procesu kształtowania opinii. Dodatkowo, prawa człowieka gwarantują wolne i sprawiedliwe wybory. Zapewniają także podejmowanie demokratycznych decyzji, czym przyczyniają się do skuteczności rządów. Co więcej, ograniczając władzę większości, pozwalają osobom należącym do mniejszości zaakceptować decyzje demokratycznie wybranej większości i żyć zgodnie z nimi. Prawa człowieka zapewniają bowiem ochronę interesów jednostek nawet wtedy, gdy nie należą one do „większości”.

Prawa człowieka mają najlepsze możliwości rozwoju w systemie demokratycznym. Nie można sobie wyobrazić stabilnych rządów bez ich poszanowania i ochrony. Profesor Łodziński słusznie zauważa, że „prawa człowieka i demokracja nie są antypodami, ale są czynnikami, które wzajemnie warunkują prawidłowy rozwój wspólnoty politycznej. Ich interakcja umożliwia jednostkom życie, którego fundamentem jest zarówno indywidualne jak i zbiorowe stanowienie o samym sobie” (Łodziński, 2004, s. 2).


źródło:  https://www.radiomaryja.pl/informacje/europoslowie-beda-debatowac-nt-mediow-w-polsce-i-ogloszenia-ue-strefa-wolnosci-osob-lgbt/

Rozwój ruchu LGBT+ w Polsce

Narodziny ruchu LGBT+ w Polsce miały miejsce na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, co w oczywisty sposób wiąże się ze zmianami ustrojowymi. Już dekadę wcześniej zaczęły jednak powstawać nieformalne inicjatywy. Ten pionierski okres organizowania się osób nieheteronormatywnych nie wiązał się jeszcze z wykorzystywaniem dyskursu praw. Oddolna działalność nastawiona była głównie na realizację celów wewnętrznych integracyjnych i tożsamościowych. Wynikało to z dostosowania się do istniejącej sytuacji społeczno-politycznej. Z jednej strony powojenna Polska wyróżniała się liberalnym ustawodawstwem, gdyż utrzymano w niej obowiązujący od 1932 roku brak penalizacji stosunków seksualnych między osobami tej samej płci, co było naprawdę postępowe jak na ówczesne prawodawstwo (W wielu krajach europejskich były one karalne aż do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku). Z drugiej strony w PRL homoseksualizm oficjalnie nie istniał, o czym pisze Krzysztof Tomasik (2018): „Słowa gej faktycznie nie było, królował pedał, a sam temat średnio funkcjonował w świadomości społecznej. Pojedyncze książki, kilka filmów z ciotowskimi epizodami, dobrze ukryte kluby, artykuły w specjalistycznych pismach na temat zboczeń płciowych i kryminogennych środowisk […].”

Symbolem sytuacji osób nieheteroseksualnych w PRL była rozpoczęta w 1985 roku akcja „Hiacynt”, podczas której milicja przeprowadzała aresztowania gejów i zmuszała ich do wypełniania tzw. karty homoseksualisty. Efektem tych działań było zgromadzenie kartotek zawierających dane ok. 11 tysięcy osób (Tomasik, 2018). Mimo, że homoseksualizm nie był w PRL przestępstwem, homoseksualiści nie mogli liczyć na respektowanie praw obywatelskich bywali zastraszani i szantażowani. Symboliczna dla polskiego ruchu LGBT+ była także data 23 lutego 1990 roku. Wówczas, w warszawskim sądzie zarejestrowano Stowarzyszenie Grupy „Lambda”. Można więc stwierdzić, iż jest to początek zinstytucjonalizowanej walki o prawa osób LGBT, nie zapominając o aspektach integracyjnych i edukacyjnych. Celem pierwszych oficjalnie działających organizacji było przede wszystkim zaistnienie w przestrzeni publicznej reprezentacji pewnej mniejszości społecznej, a także kwestie integracji i wzajemnej pomocy. Od lat dziewięćdziesiątych stopniowo przybywało organizacji działających pod szyldem walki o prawa LGBT, o charakterze zarówno ogólnopolskim (np. Kampania Przeciw Homofobii), jak i lokalnym (np. Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT „Tolerado”).

źródło: https://dorzeczy.pl/kraj/174369/paszporty-dla-dzieci-ze-zwiazkow-lgbt-to-postulat-bodnara.html

Zmiana sytuacji społeczno-politycznej osób LGBT

Jednym z działań politycznych mniejszości seksualnych są organizowane systematycznie marsze i parady równości. Stopniowo, zwiększa się zarówno liczba uczestników, jak i liczba miejsc, w których się odbywają. Obecnie, po ponad 30 latach działalności polskiego ruchu LGBT, z pewnością można mówić o wielu zmianach w sytuacji osób nieheteroseksualnych. Tomasik uważa, że przede wszystkim przestały one być społecznie niewidzialne. Podkreśla też jednak, że w kwestii wielu zasadniczych praw, których realizacji domagają się przedstawiciele organizacji LGBT, zmiany nie są zadowalające (Tomasik, 2018, s.7). Przykładem jest postulowanie wprowadzenia edukacji antydyskryminacyjnej do szkół, z wyraźnym uwzględnieniem aspektu orientacji psychoseksualnej. W 2013 roku opublikowany został raport „Szkoła milczenia. Przegląd treści szkolnych podręczników do biologii, WOS i WDŻR pod kątem przedstawienia w nich problematyki LGBTQ i treści homofobicznych”. Przeanalizowano w nim podręczniki z różnych perspektyw. Na przykład, Zbigniew Lew-Starowicz zabrał głos z punktu widzenia seksuologii: „Poddane ocenie podręczniki zawierały rozmaite niedoskonałości, a nawet błędy merytoryczne w odniesieniu do ukazywania problematyki LGBTQ, które powinny zostać skorygowane. […] Co więcej, niektóre prace przedstawiały omawianą problematykę w całości bądź w poszczególnych fragmentach w sposób wyraźnie inspirowany światopoglądowo. Na ogół współwystępowało to z licznymi błędami merytorycznymi” (Lew-Starowicz, 2013, s. 30 - 76). Prof. Jacek Kochanowski, opierając się na analizie gender studies, podsumował ukazanie homoseksualności jako patologii społecznej oraz jej ujęcie przez pryzmat etyki chrześcijańskiej w następujący sposób: „Dopuszczenie do użytku szkolnego tego rodzaju treści uważam za skandal. Oczywiście nie mają one żadnego uzasadnienia naukowego, są jedynie wyrazem katolickiej etyki seksualnej i ich jedynym skutkiem może być utrwalenie antyhomoseksualnych stereotypów i uprzedzeń, a co za tym idzie legitymizowanie homofobii i aktów nienawiści” (Kochanowski, 2013, s. 77 – 106).

W Konstytucji RP brakuje bezpośredniego odniesienia do orientacji seksualnej – nawet w artykule dotyczącym zakazu dyskryminacji. Zakaz dyskryminacji osób homoseksualnych dotyczy tylko kwestii zatrudnienia i znajduje się w kodeksie pracy. Wspomniano o tym w artykule 11: „Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy - jest niedopuszczalna.” (Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 roku - Kodeks pracy). „Ustawa z dnia 3 grudnia 2010 roku o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania” jako jeden z czynników dyskryminacji wymienia orientację seksualną. Zakres tej ochrony jest bardzo wąski, gdyż nie dotyka takiego zagadnienia jak chociażby ochrona zdrowia. Więcej o kwestii dyskryminacji w zatrudnieniu piszą Katarzyna Bogatko, Anna Drabarz i Krzysztof Śmiszek w książce pt. „Przeciwko dyskryminacji. Poradnik prawny”.

 Kolejnym aspektem wartym poruszenia jest przyzwolenie na mowę nienawiści oraz język pogardy wobec osób LGBT+ stosowany w przestrzeni publicznej. W 2014 roku Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW i Fundacja Batorego opublikowały wyniki badania dotyczącego akceptacji mowy nienawiści wobec wybranych grup społecznych. Spośród sześciu mniejszości społecznych to właśnie obraźliwe sformułowania odnoszące się do osób nieheteroseksualnych spotkały się z największym przyzwoleniem. Badanie pokazało, że co piąty respondent uznał za dopuszczalne w przestrzeni publicznej stwierdzenie: „Brzydzę się pedziów, są wynaturzeniem człowieczeństwa, powinni się leczyć” (Bilewicz, 2014, s. 76). W ostatnich latach, publiczne dyskredytowanie osób nieheteroseksualnych w debacie publicznej zyskało nowy wymiar. Wiąże się to z wykorzystywaniem w sporach ideologicznych pojęcia „gender”, a także zwrotu „ideologia LGBT”. Politycy, publicyści oraz duchowni wygłaszają różnorodne homofobiczne stwierdzenia, które są tym bardziej krzywdzące, gdy są wypowiadane przez osoby pełniące funkcje publiczne (Rada Europy, Komisarz Praw Człowieka, „Memorandum w sprawie stygmatyzacji osób LGBTI w Polsce”, 3 grudnia 2020 r., ust. 60).

Od 7 lat urzędy publiczne dyskredytują, zastraszają i dehumanizują osoby nieheteronormatywne bardziej niż kiedykolwiek w III RP. Apogeum tego zjawiska nastąpiło w 2020 roku, kiedy to osoby pełniące najwyższe urzędy w Polsce, wraz z mediami publicznymi, tworzyły jeden, homofobiczny front (Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej, „Badanie EU LGBTI II: Dane krajowe - Polska”, maj 2020 r.). Działacze LGBT od lat domagają się skuteczniejszej ochrony przed nienawiścią wobec osób nieheteroseksualnych w Kodeksie karnym oraz przyjęcia kompleksowego ustawodawstwa antydyskryminacyjnego. Niestety, starania te nie odniosły do tej pory sukcesu.

Z drugiej edycji raportu Polskiego Sondażu Uprzedzeń przeprowadzonego przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami przy Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że negatywne postawy wobec osób homoseksualnych są obecnie bardzo wyraźne (Górska, Mikołajczak, 2014). Badanie pokazują, że z reprezentatywnej próby 965 dorosłych Polaków, 29% zgodziło się ze stwierdzeniem: „Osoby homoseksualne stanowią zagrożenie dla wszystkiego, co uważam za dobre, moralne i normalne w społeczeństwie”. Ponadto, 35% respondentów uznało, iż „osoby homoseksualne zagrażają polskiej rodzinie”, a 36% zaś poparło stwierdzenie, że „jeśli osoby homoseksualne zdobędą większe prawa, odbędzie się to naszym kosztem”.

Dodatkowo, regularne badania wykonywane przez ILGA Europe pokazują, że w rankingu mierzącym poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie, Polska spadła na ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej. Po trzech latach utrzymywania się na przedostatnim miejscu, w 2021 roku Polska zajęła ostatnie miejsce z wynikiem 16%. Jak podkreśla Kampania Przeciw Homofobii, ranking ILGA Europe to najważniejsze europejskie sprawozdanie, które sprawdza poziom równouprawniania osób LGBTI (lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych) żyjących w Europie. Ranking jest ważny, gdyż nie jest badaniem opinii publicznej, a jego wynik bazuje tylko na analizie krajowego prawodawstwa oraz praktyki stosowania prawa w sześciu poszczególnych kategoriach:  równość i zakaz dyskryminacji, rodzina i jej prawa, wolność zgromadzeń, zrzeszania i ekspresji, kwestia przestępstw z nienawiści i mowy nienawiści, kwestia uzgadniania płci i integralności cielesnej oraz prawo do azylu. „Ostatnie miejsce Polski wśród krajów Unii Europejskiej w rankingu ILGA Europe to odzwierciedlenie przerażającej rzeczywistości. Przez ostatni rok polska władza systematycznie przesuwała granice majstrując w systemie prawnym. To uderzyło w pierwszej kolejności w grupy mniejszościowe, ale skutki demontażu prawa odczujemy wszyscy niezależnie od orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej” – tak skomentował niechlubny wynik Polski dyrektor KPH - Slava Melnyk (Kampania Przeciw Homofobii, 2020).

Mimo upływu wielu  lat od powstania ruchu LGBT+ w Polsce, postulaty pozostają niezmienne. Ochrona przed dyskryminacją, prawo do zgromadzeń (przykład nierespektowania tego prawa to powtarzający się brak zgody na Marsz lub Paradę Równości w danym mieście). Kolejnym punktem jest rzetelna i adekwatna do obecnych standardów edukacja antydyskryminacyjna i seksualna. Prawne uznanie związków partnerskich oraz możliwość zawierania małżeństw jednopłciowych wraz z możliwością adopcji to jedne z najbardziej spornych kwestii między sojusznikami osób LGBT+ a polskim Kościołem i osobami o poglądach konserwatywnych i narodowych. Poza tymi celami, które od lat bardzo powoli zyskują społeczną akceptację, są także kwestie związane ze sprawami życia codziennego, takie jak prawo do odwiedzin w szpitalu, wspólne rozliczenia majątkowe czy prawo do pochówku partnera. Konkludując, prawa mniejszości seksualnych to prawa człowieka. W wielu krajach na całym świecie, w tym w Polsce, społeczeństwa się liberalizują, co daje pozytywny sygnał na zmiany w kierunku nadania praw osobom, które w imię religii i ochrony tradycyjnej rodziny są ich pozbawione. Jeśli chcemy żyć w kraju, o którym możemy powiedzieć, że jest demokratyczny, otwarty i postępowy, to pewne zachowania, które może teraz dla części szczególnie starszego społeczeństwa uchodzą za dewiacyjne, staną się normą, a homofobiczne działania, na których prawica często buduje swój kapitał polityczny i dzieli społeczeństwo, używając idei wroga publicznego, nie będą praktykowane.

Autor: Karol Czerwiec

 

Bibliografia:

Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej, „Badanie EU LGBTI II: Dane krajowe – Polska”, maj 2020 r. dostęp: https://fra.europa.eu/sites/default/files/fra_uploads/lgbti-survey-countrydata_poland.pdf

Bilewicz M. (2014), Mowa nienawiści. Raport z badań sondażowych, Warszawa.

Bogatko K., Drabarz A., Śmiszek K. (2013), Przeciwko dyskryminacji. Poradnik prawny, Warszawa.

Górska P. (2014), Mikołajczak M., Postawy wobec osób homoseksualnych, Warszawa.

Kampania Przeciw Homofobii (2020), Polska homofobicznym liderem UE, dostęp: https://kph.org.pl/polska-homofobicznym-liderem-ue/

Kochanowski J. (2013), Przegląd podręczników z punktu widzenia gender studies, w: Szkoła milczenia. Przegląd treści szkolnych podręczników do biologii, WOS i WDŻR pod kątem przedstawienia w nich problematyki LGBTQ i treści homofobicznych, Toruń.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz. U. 1997, nr 78, poz. 483 ze zm.

Lew-Starowicz Z. (2013), Przegląd podręczników z punktu widzenia seksuologii, w: Szkoła milczenia. Przegląd treści szkolnych podręczników do biologii, WOS i WDŻR pod kątem przedstawienia w nich problematyki LGBTQ i treści homofobicznych, Toruń.

Łodziński S. (2004), Międzynarodowe standardy ochrony i wspierania mniejszości narodowych. Instytucje oraz organizacje powołane do ochrony mniejszości, materiał konferencyjny.

Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy,  Dz. U. z 2020 r. Poz. 1320.

Ustawa z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, Dz. U. z 2010 r. Nr 254, poz. 1700.

Rada Europy, Komisarz Praw Człowieka, „Memorandum w sprawie stygmatyzacji osób LGBTI w Polsce”, 3 grudnia 2020 r., ust. 60. dostęp: https://rm.coe.int/memorandum-on-the-stigmatisation-oflgbti-people-in-poland/1680a08b8e

Tomasik K. (2018), Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u, Warszawa.