Przejdź do głównej zawartości

Rodzina jako podstawowa grupa społeczna. Współczesne modele rodziny a opór przed społecznymi zmianami wśród zwolenników tradycyjnego podejścia.


Rodzina od zawsze stanowiła podstawę każdego społeczeństwa. Od wieków w kulturze chrześcijańskiej był to ten sam patriarchalny model, w którym to mężczyzna pełnił funkcję głowy rodziny, pana domu i najważniejszej persony, z którą każdy musiał się liczyć. Kobieta stanowiła tło, była mało istotna, zajmowała się domem i dziećmi, co stawiało ją w gorszej pozycji, a więc jako tą, której praca jest mniej ważna. Dzieci praktycznie nie miały żadnych praw, musiały być posłuszne, pomagać i nie zadawać pytań. Pozostałości po tym modelu przejawiają się nawet we współczesnej polskiej edukacji, która wciąż jest nastawiona na bezmyślne przekazywanie wiedzy zamiast na zadawanie pytań, rozwój poszczególnych jednostek czy praktyczne podejście do wiedzy przekazywanej w szkole. Idealnym podsumowaniem spojrzenia takiego systemu na podmiotowość dzieci jest polskie przysłowie: „Dzieci i ryby, głosu nie mają”. To doskonale pokazuje nam pozycję dzieci i młodzieży w społeczeństwie aż do czasów ubiegłego stulecia. Świat jednak się zmienił, czego najlepszym przykładem jest uchwalenie Konwencji o Prawach Dziecka przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 roku. Jest to symbol nie tylko poprawy statusu dziecka w ramach rodziny, ale też poszanowania jego praw i wolności. Oprócz sytuacji dzieci zmieniło się również pojęcie rodziny, pozycja jej poszczególnych członków, a także cele jej zakładania i warunki trwania w jej ramach. Warto zastanowić się zatem, w jaki sposób ewoluowała instytucja rodziny czy rodziny dalej są nam potrzebne i jakie kryzysy mogą je dotknąć w XXI wieku.

O znaczeniu rodziny w Polsce może świadczyć naprawdę wiele. Jednym z przykładów jest rok 2015 i słynne już „przywrócenie godności polskim rodzinom”. To właśnie na tym haśle Prawo i Sprawiedliwość zbudowało dużą część swojej narracji wyborczej, która przyczyniła się do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. Programy socjalne, wsparcie zarówno dzieci, jak i polskich rodzin, a także poprawa sytuacji seniorów czy próba odwrócenia niechlubnego trendu zanikającej dzietności stały się kluczowymi tematami, które do dziś zapewniają silne poparcie partii rządzącej. Jednak warto zadać pytanie, jakiej rodziny broni PiS? Czy broni samotnych matek? Babci wychowującej wnuka? Dzieci w rodzinie zastępczej? A może broni rodziny składającej się z dwóch mężczyzn wychowujących córeczkę?

Źródło: https://oko.press/images/2020/12/Ilu.jpg

Konserwatyści w Polsce bronią praw tylko „normalnej rodziny”. Którą ze wspólnot możemy jednak nazwać „normalną”? Tę wpisującą się w nieadekwatne do rzeczywistości normy społeczne? Tę, która wygląda ładnie na obrazku? A może tę, która wpasowuje się w światopogląd polityków i hierarchów kościelnych (Izdebski, 2012)? Świat zachodni od lat zmierza w kierunku liberalizacji konserwatywnego postrzegania rodziny jako prawnie usankcjonowanego związku kobiety i mężczyzny. Coraz bardziej popularne staje się stwierdzenie, że to więzi emocjonalne i osobisty wybór partnerów decydują o założeniu rodziny. Obecnie obok tradycyjnej formy występuje także wiele innych typów relacji, które uznajemy za wspólnotę rodzinną. Są to m.in. pary bezdzietne, osoby samotnie wychowujące dziecko, rozwodnicy, a także rodziny patchworkowe i tęczowe. Wraz z tak fundamentalną zmianą kulturową w społeczeństwie mogą budzić się pewne obawy, na które odpowiedzią może być przede wszystkim nauka i edukacja.

Można więc zadać pytanie, czy w obecnych czasach rodzina nadal stanowi wartość? Czy w dobie ułatwień wchodzenia i wychodzenia ze związków rodzina jest ludziom potrzebna? Według badań CBOS z 2013 roku w hierarchii wartości rodzina stale utrzymuje priorytetową pozycję. Jak wynika z innych badań większość respondentów, bo aż 95%, uważa siebie za osoby rodzinne (CBOS, 2008). „Rodzinność ma także szersze znaczenia, gdyż wyraża wspólnotowość — bycie razem, połączenie więzią osobistą, podzielanym odbiorem świata” (Żurek, 2012). Tak jak większość z nas uznaje się za osoby rodzinne, tak samo uznajemy prawo do samorealizacji i do rozwoju zawodowego dla swojej drugiej połówki. To zmiana, która od lat przekształca funkcjonowanie rodziny (Firlit-Fesnak, 1997, s. 24). Tak jak zmieniają się relacje partnerów w związku, tak samo ewoluuje pozycja i rola dziecka. Obecnie dziecko stanowi często najważniejszą część rodziny. Zdarza się, że jest spoiwem trzymającym rodziców razem ze sobą. Silna pozycja dziecka, jego niewinności i podmiotowości jest zauważalna m.in. w społeczeństwach skandynawskich, w których występuje bardzo dobry dostęp do rzetelnej edukacji i szerokich możliwości samorozwoju, a także postępowe prawodawstwo, które zrewolucjonizowało postrzeganie współczesnej rodziny.

Na przestrzeni lat osoby LGBT+ walczyły o różne, ważne dla nich sprawy, które miały na celu zrównanie ich praw z pozostałą heteronormatywną częścią społeczeństwa. Stopniowo w wielu krajach udaje się wywalczyć prawo do niedyskryminacji ze względu na orientację seksualną, a także podstawowe kwestie regulujące związki osób tej samej płci, takie jak prawo do odwiedzin w szpitalu czy związki partnerskie. Kolejnym krokiem, który próbują osiągnąć mniejszości seksualne jest wprowadzenie równości małżeńskiej wraz z możliwością adopcji dzieci. Ten postulat od lat budzi największe kontrowersje w takich krajach jak Polska. Wynikają one z faktu, że o ile akceptuje się gejów i lesbijki, o tyle naruszenie „świętości instytucji rodziny i małżeństwa” to dla niektórych zbyt wiele. Przeciwnicy praw osób LGBT+ uważają, że jest to „zamach na tradycyjną rodzinę”. Trzeba jednak zaznaczyć, że tzw. tradycyjna rodzina i pojęcie z nią związane dawno się zdezaktualizowało. Żyjemy teraz w innym, zglobalizowanym świecie, gdzie powszechność praw człowieka uznaje się za standard cywilizacyjny.

Postulaty osób LGBT+ spotykają się z największym oporem społecznym właśnie dlatego, że zmieniają sferę aksjologiczną, a zatem rozumienie małżeństwa i rodziny. Niektórzy bronią się przed tym wymyślając absurdalne historie, w których porównuje się małżeństwa osób tej samej płci do małżeństw ze zwierzętami, co mogliśmy usłyszeć m.in. z ust ministra Rzymkowskiego (oko.press, 2020). Zdarza się także, że na ulicach polskich miast i miasteczek można dostrzec pełne nagości plakaty z parady fetyszystów w Berlinie, z dopiskiem „oni idą po twoje dzieci”. Taka narracja buduje bardzo negatywne nastawienie do osób LGBT+ i zakrawa wręcz o mowę nienawiści. W przestrzeni publicznej słyszy się także głosy o tym, że „homoseksualiści chcą adoptować dzieci po to, aby je gwałcić”. Takie kłamstwa można usłyszeć z ust znanej działaczki pro-life Kai Godek, a także innych skrajnie prawicowych działaczy (Polska Agencja Prasowa, 2022).

Abstrahując od obecnej w Polsce nagonki, można skupić się na krajach, w których równość małżeńska jest już obecna. Mowa tutaj m.in. o Holandii, czyli kraju, który przeszedł do historii, gdy w 2001 roku, jako pierwszy na świecie wprowadził możliwość zawierania małżeństw dla osób tej samej płci (CBS, 2021). Po ponad 20 latach od tego precedensu agencja statystyczna CBS opublikowała dane, według których związki dwóch mężczyzn są najtrwalsze ze wszystkich. To udowadnia, że upominanie się przez osoby LGBT+ o uznanie prawa do zawarcia małżeństwa m.in. w Polsce nie jest bezpodstawne. W Niemczech natomiast już co 14 małżeństwo jest jednopłciowe. Oczywiście można powiedzieć, że to mało, ale nie możemy zapominać, że osoby homoseksualne to pewna mniejszość, więc nigdy związki przez nie zawierane nie będą stanowiły nawet połowy zawieranych małżeństw. Uważam, że można pokusić się o stwierdzenie, iż obecnie jakość wygrywa z ilością. Mowa mianowicie o tym co powoduje zakładanie rodziny i sankcjonowanie swojego związku. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek ludzie biorą ślub właśnie dlatego, że naprawdę się kochają i jest to wyraz przypieczętowania swojego szczęścia. Nie zaś dlatego, że wypada to zrobić lub jest to zaaranżowane przez kogoś innego. Teraz stawiamy na uczucie i to co się z nim wiąże. Jest to też współcześnie powód decydowania się na potomstwo (Jankowiak, Kuryś-Szyncel, 2015).

Jeśli mówimy o liczbach, to spójrzmy także na przypadek Polski i na to jak wygląda struktura tych relacji w naszym kraju. Z danych statystycznych wynika, że w Polsce żyje około 2 mln osób LGBT+ z czego większość z nich w długoletnich związkach, tak jak ma to miejsce w przypadku osób heteroseksualnych (KPH, 2017). Ludzie dorośli niezależnie od swojej orientacji seksualnej, ustatkowują się i tworzą związki, które czasem kończą się rozstaniami, rozwodami, a czasem trwają do śmierci jednego z parterów. Pary jednopłciowe nie są jednak tak samo traktowane przez prawo jak związki heteroseksualne (Makuchowska, Pawlęga, 2012). Zdecydowaną większość tęczowych rodzin w Polsce tworzą pary kobiet wychowujące dziecko pochodzące z poprzedniego, heteroseksualnego związku jednej z nich, a według statystyk dzieci wychowujących się w tęczowych rodzinach jest w Polsce 50 tysięcy (Mizielińska, Abramowicz, Stasińska, 2014).  Dodatkowo często to ojciec dziecka, mimo iż z nim nie mieszka, jest uznawany za jego opiekuna prawnego i bierze udział w procesie wychowawczym. To przypomina sytuację rodzin, w których ojciec i matka są osobami rozwiedzionymi, a takie pary częściej występują wśród osób o orientacji heteroseksualnej (Ginger, Ginger, 2010).

Spróbuję teraz obalić kilka zarzutów, które przedstawiają oponenci równości małżeńskiej posługując się prowadzonymi od wielu lat badaniami (Crouch, Waters, McNair i in., 2012). Owe badania jednoznacznie wykazały, że nie istnieją różnice pomiędzy dziećmi wychowywanymi przez dwóch ojców lub dwie matki a tymi, które posiadają rodziców różnej płci. Wyniki wskazywały ponadto, że dzieci wykazują ten sam poziom funkcjonowania na każdej płaszczyźnie życia. Można więc stwierdzić, że dla prawidłowego rozwoju dziecka nie ma znaczenia orientacja seksualna rodziców, ale to czy między członkami rodziny istnieje silna więź emocjonalna (Crouch, 2013). Tym samym z psychologicznego i medycznego punktu widzenia, związki jednopłciowe są tak samo zdolne do wychowania zdrowego psychicznie dziecka, jak osoby będące w związkach różnopłciowych. Kwestią subiektywną jest to, czy nas to przekonuje. Jeśli nie, pochylmy się nad inną kwestią. Często koronnym argumentem przeciwników równości małżeńskiej jest hipotetyczna sytuacja, w której osoba wychowywana przez geja lub lesbijkę sama będzie homoseksualna. Jest to fałsz, który trafnie obala Deborah Dempsey (Dempsey, 2013).

Można także zadać sobie pytanie, czy dzieci homoseksualnych rodziców nie będą dyskryminowane wśród swoich rówieśników? W tym przypadku odpowiedź także jest jednoznaczna. Dziecko, które jest wychowywane przez rodzinę pochodzącą z jakiejkolwiek mniejszości jest narażone na dyskryminację. Nieważne czy będzie to stygmatyzacja wynikająca z innego koloru skóry, czy poziomu zamożności. Pomimo tego żadna z takich grup społecznych nie jest pozbawiona prawa do wychowania dziecka. To państwo powinno zadbać o to by do takich sytuacji nie dochodziło, wprowadzając odpowiednią politykę integracyjną, równościową i antydyskryminacyjną. Tylko wprowadzanie takich standardów i działań edukacyjnych, które będą inkluzywne wobec wszystkich obywateli pozwoli zniwelować uprzedzenia (Pierzchała, 2009). Osoby ze środowiska LGBT+ są w polskim systemie edukacji pomijane nie tylko na zajęciach wychowania do życia w rodzinie, ale również w dyskusjach w kontekście praw człowieka, historii czy psychologii. Edukacja jest początkiem procesu, który pozwoli skończyć z ignorowaniem problemu i powielaniem stereotypów dotyczących polskich, tęczowych rodzin. W naszym kraju wciąż nie dokonano legalizacji związków partnerskich, więc jest jeszcze czas, by do debaty publicznej dodać również temat wychowywania dzieci przez rodziny jednopłciowe, szczególnie dlatego, że realnie ma to już miejsce.

Reasumując, wraz ze zmieniającymi się warunkami życia ewoluuje także samo społeczeństwo i standardy życia w jego ramach. Trudno jest zapobiec temu procesowi, gdyż odwoływanie się do tradycyjnych wartości nie posiada już takiej mocy sprawczej w kształtowaniu nastrojów społecznych jak kiedyś. Zadaniem przyszłych społeczeństw będzie zatem przystosowanie się do nowej rzeczywistości i stworzenia w ramach niej optymalnych warunków życia. Instytucji rodziny nie grozi klęska. Będzie ona jedynie zmuszona do funkcjonowania na nieco innych zasadach, które będą jej wyznaczone przez nową rzeczywistość.

Młodzi ludzie są coraz bardziej otwarci na różnorodność, często odrzucają wartości propagowane przez religię, co powoduje także odrzucenie stylu życia starszych pokoleń i przybiera to wymiar bardziej radykalny niż kiedyś. Głoszone ideały równości i tolerancji wpływają na przebieg zmian w życiu społecznym. Najmłodsze pokolenie znacząco rozszerza definicję rodziny, czyniąc ją bardziej inkluzywną i zróżnicowaną, co skutkuje uznaniem jako jej formę także par jednopłciowych. Dodatkowo coraz więcej państw zachodniego świata decyduje się na modernizację prawa umożliwiające takie rozwiązanie. Spotyka się to ze sprzeciwem osób, które tradycyjny model rodziny postrzegają jako podstawę ładu społecznego, jednak musimy liczyć się z tym, że świat się zmienia, a wraz z nim, w zależności od kontekstu kulturowego, naturalnie ewoluują obyczaje i rozumienie danych pojęć (Duch–Krzystoszek, 1998). Przeobrażenia tej podstawowej komórki społecznej obejmują zmiany demograficzne zachodzące wewnątrz niej, a także społeczne modyfikacje wzorów postępowania i postaw ludzi wobec życia rodzinnego. Przemiany współczesnej rodziny wynikają z wielu zjawisk, które w ostatnich dziesięcioleciach znacząco wpłynęły na życie ludzi. Procesy globalizacyjne, rozpowszechnienie się demokracji jako preferowanej formy rządów, a co za tym idzie walka o prawa człowieka i grup zmarginalizowanych istotnie wpłynęły na każdego z nas. Wszystkie te wydarzenia nadały rodzinie jeden kierunek - od modelu tradycyjnego do nowoczesnego.

Autor: Karol Czerwiec

Bibliografia:

CBS, (2021), 20 years of gay marriage in the Netherlands : 20 thousand couples, https://www.cbs.nl/en-gb/news/2021/13/20-years-of-gay-marriage-in-the-netherlands-20-thousand-couples.

Crouch, S., Waters, E., McNair, R., Power, J., Davis, E. (2012), ACHESS The Australian study of child health in same-sex families: Background research, design and methodology, BMC Public Health, 12.

Crouch, S. (2013), The Australian Study of Child Health in Same-Sex Families (ACHESS): Interim report. Melbourne: The McCaughey VicHealth Centre for Community Wellbeing, Melbourne School of Population & Global Health.

Dempsey D., (2013), Same-sex parented families in Australia, Child Family Community Australia, 18.

Duch - Krzystoszek D., (1998), Małżeństwo, seks, prokreacja. Analiza socjologiczna, Warszawa.

Firlit-Fesnak G., (1997), Kobiety i mężczyźni w rolach rodzinnych i zawodowych: marzenia o partnerstwie a żywotność tradycji, [w:] Partnerstwo w rodzinie i na rzecz rodziny. Raport IPiSS,
z. 13.

Ginger S., Ginger A., (2010), Praktyczny przewodnik psychoterapeuty. Psychologia humanistyczna, Zakrzewo.

Izdebski Z., (2012), Seksualność Polaków na początku XXI wieku. Studium badawcze, Kraków.

Jankowiak B., Kuryś-Szyncel K., (2015), Związki intymne jako autorskie projekty życia - próba konceptualizacji ponowoczesnych wzorców relacji, [w:] Studia Edukacyjne, Poznań.

Jankowiak B., (2013), Nieformalne związki jedno i dwupłciowe jako alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego. Analiza jakości i stabilności relacji, [w:] Studia Edukacyjne, Poznań.

Kampania Przeciw Homofobii, (2017), Situation of LGBTA Persons in Poland, https://kph.org.pl/wp-content/uploads/2019/07/Situation-of-LGBTA-Persons-in-Poland-10.07.pdf.

oko.press, (2020), Poseł PiS zrównał ślub pary gejów ze ślubem z kozą, https://oko.press/posel-pis-zrownal-slub-pary-gejow-ze-slubem-z-koza-prawicowa-cywilizacja-podlosci/ .

Makuchowska M., Pawlęga M., (2012), Sytuacja społeczna osób LGBT. Raport za lata 2010 i 2011, Warszawa.

Mizielińska J., Abramowicz M., Stasińska A., (2014), Rodziny z wyboru w Polsce. Życie rodzinne osób nieheteroseksualnych, Warszawa.

Pierzchała K., (2009), Wpływ rodziny i środowiska na życie człowieka [w:] Pierzchała K., Cekiera Cz., Człowiek a patologie społeczne, Toruń.

Polska Agencja Prasowa, (2022), Sąd ponownie zajmie się wypowiedziami Kai Godek na temat homoseksualistów,,https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1076021%2Csad-ponownie-zajmie-sie-wypowiedziami-kai-godek-na-temat-homoseksualistow.

Żurek A., (2012), Rodzinność i nierodzinność w polskim społeczeństwie, [w:] Współczesna rodzina w dobie przemian społeczno-kulturowych, Lublin.