Przejdź do głównej zawartości

Lou Reed. Buntownik wobec politycznego systemu opresji seksualnej


W 1966 roku artysta i główny przedstawiciel nurtu pop-art Andy Warhol wziął pod swoje skrzydła początkujący zespół The Velvet Underground, zostając jego menadżerem. Ten awangardowy w warstwie muzycznej kwartet idealnie korespondował z wizją artystyczną Warhola, który stawiał na odmienność i nietuzinkowość w sztuce. Owa konsolidacja artystyczna zapoczątkowała profesjonalną karierę Lou Reeda, który pełnił funkcję lidera i wokalisty amerykańskiej grupy. O wpływie czysto muzycznym zarówno The Velvet Underground, jak i samego Reeda, krytycy wypowiadają się nieustannie wskazując go jako jedną z najbardziej wpływowych postaci zalążka muzyki rozrywkowej. Często pomijany jest jednak jego wpływ na zmiany kulturowe i rola jaką odegrał we wczesnym stadium rewolucji seksualnej przełomu lat 60-tych i 70-tych.



Urodzony w 1948 roku Lou Reed wychowywał się w czasie silnej stygmatyzacji osób nienormatywnych seksualnie. W czasie zimnej wojny homoseksualiści opisywani byli w mediach przez amerykańskich polityków jako „wywrotowcy” sympatyzujący ze Związkiem Radzieckim, którzy zagrażają bezpieczeństwu narodowemu. Apogeum owej anty-homoseksualnej agendy nazwane zostało przez historyków okresem „lawendowego niebezpieczeństwa”, podczas którego wiele osób LGBT zostało usuniętych ze stanowisk rządowych. Ofiarą propagandy padła opinia publiczna – popularne stały się manifestacje o homofobicznym przesłaniu. Lata dyskryminacji ze strony instytucji państwowych i społeczeństwa doprowadziły do sytuacji, w której wizerunek wypchniętych do podziemia osób LGBT wydawał się niemożliwy do odbudowania. Reed, jako osoba otwarcie biseksualna dorastał więc w trudnych warunkach. Został on wysłany przez swoich rodziców na terapię elektrowstrząsową, która miała „wyleczyć” go z jego nienormatywnych preferencji, co zaowocowało jedynie problemami z koncentracją i pamięcią u młodego chłopaka. Przypuszczalnie wtedy zaczął się w nim wzniecać bunt wobec wszystkiego co politycznie i społecznie wyparte. Już w 1964 roku napisał on bowiem utwór „Heroin” opowiadający o zażywaniu najsilniej tabuizowanego narkotyku, nie mając z nim żadnych osobistych doświadczeń. Dzieło to było jedynie wyrazem oporu wobec zakazu poruszania tematów wykluczonych z powszechnego dyskursu.

Początek kariery amerykańskiego muzyka przypadający na drugą połowę lat 60-tych to czas dalszej opresji wobec osób LGBT. Na ulicach Nowego Jorku miały miejsce zamieszki w Stonewall, wywołane latami nalotów policyjnych na kluby gejowskie, stanowiące jedyne miejsca zapewniające pełną swobodę ekspresji seksualnej w tamtym okresie. Dopiero te wydarzenia zapoczątkowały falę rewolucyjnych przemian, która doprowadziła do dekryminalizacji „zachowań homoseksualnych” na terenie USA w latach 70-tych. Ówczesna nowojorska scena muzyczna, której Reed był przedstawicielem, w dużej mierze uległa opresji klimatu społeczno-politycznego w stosunku do LGBT, co sprawiło, że osoby z tego środowiska rzadko kiedy ujawniały się i podejmowały decyzję pozostania w ukryciu. Tematyka ta stanowiła więc nie tylko tabu dla przeciętnych obywateli, ale co gorsza również dla artystów, znajdujących się w pozycji umożliwiającej silne oddziaływanie społeczne i kreowanie rzeczywistości.

Będąc pod znaczącym wpływem poety Delmore’a Schwartza, od którego pobierał lekcje na Uniwersytecie Syracuse, Reed zaczął wykazywać wysoką wrażliwość na lirykę. Jego wczesne teksty w poetycki sposób opowiadały o dekadencji, która miała stanowić opozycję do wszelkich tematów wykluczonych i zakazanych w dyskursie publicznym. Lider The Velvet Underground odcinał się od panującej w latach 60-tych kultury hipisowskiej i tego co wniosła ona do świata muzycznego. Podczas gdy większość zespołów rockowych pisała teksty o substancjach psychoaktywnych i pompatycznym propagowaniu utopizmu wspólnotowego, Reed skupiał się na przyziemnej, często odpychającej, ale wszechotaczającej go rzeczywistości, której nikt inny nie poświęcał uwagi. Śpiewał o twardych narkotykach („Waiting for My Man”, „Heroin”), niepokojach codziennego życia („Sunday Morning”), oraz o perwersyjnym seksie („Venus In Furs”, „Sister Ray”). Jednym z bardziej atrakcyjnych dla Reed’a elementów nowojorskiej rzeczywistości było wypchnięte na margines środowisko LGBT. Rzucił on światło na temat drag queen i homoseksualnego seksu w utworze „Sister Ray”, wydanym w roku 1968 – jeszcze przed rewolucją seksualną rozpoczętą po zamieszkach Stonewall.

Najważniejszym jednak dziełem Lou Reeda przełamującym schematy normatywności seksualnej okazało się być wydane w 1972 roku „Walk on the Wild Side”. W tym 4 minutowym utworze każda ze zwrotek opowiada o artystach znanych z nowojorskiego studia Andy’ego Warhola. Są wśród nich osoby homoseksualne, transseksualne oraz drag queen, które przyjeżdżają do Nowego Jorku, aby zarobić na prostytucji, co w obliczu wykluczenia społecznego wydaje się być dla nich jedyną formą zarobku. Reed w utworze jest jedynie narratorem opowiadającym historie poszczególnych postaci, ale ewidentnie okazuje im empatię, jako że sam zmagał się z problematyką swojej tożsamości seksualnej przez większość życia. Uważał, że losy owych osób są warte opowiedzenia przed szerszą publicznością, do której tematyka utworu nigdy by nie dotarła w normalnych warunkach. „Walk on the Wild Side” okazało się hitem trafiając na 16 miejsce rankingu Billboard Hot 100 - żaden inny utwór Lou Reeda nie przebił tego wyniku. Fakt, że tekst o takiej tematyce dostał się do mainstreamu, był świadectwem olbrzymiego zwrotu jaki miał nastąpić w muzyce rozrywkowej.

 

„Zawsze uważałem, że fajnie byłoby przedstawić ludziom postaci, których być może wcześniej nie znali lub nie chcieli poznać”

Reed inspirował nie tylko na płaszczyźnie lirycznej, ale również poprzez swój kontrowersyjny jak na ówczesne lata wizerunek, którym emanował na scenie i poza nią. Przez wielu uważany jest za pierwszą wyoutowaną gwiazdę rocka – nie krył swojej orientacji publicznie, a we wczesnym okresie solowej działalności zaczął wręcz robić z niej część swojego scenicznego image-u. Inspiracji tym zjawiskiem można dopatrzeć się w glam rockowej stylistyce, która opanowała radiostacje na początku lat 70-tych. Stawiała ona na pierwszym miejscu wizerunek na który najczęściej składały się barwne stroje, makijaż oraz kontrowersyjność. Artyści reprezentujący ów nurt, tacy jak David Bowie czy Elton John, nie bali się robić z orientacji seksualnej części swojego wizerunku scenicznego, często przywołując przy tym Lou Reeda jako jedną z głównych inspiracji. Seksualność od tamtego czasu na stałe zagościła w muzyce rozrywkowej, do dziś stanowiąc ważny komponent popkulturowego „Ja” wielu artystów. Wpływ amerykańskiego muzyka na scenę muzyczną można zatem uznać za bardzo istotny i przesuwający granice widoczności osób nienormatywnych seksualnie w sztuce i kulturze.

Kultura popularna jest częścią tego co czołowy postmodernistyczny filozof Michel Foucault określił jako „archiwum”, będące zasobem wiedzy pozwalającej na wywieranie wpływu na otoczenie zarówno społeczne, jak i polityczne. Zatem nawet jeżeli Lou Reed nie planował, aby jego teksty i wizerunek stanowiły deklarację polityczną, to mimowolnie zyskały one polityczny charakter poprzez kontekst historyczny czasów jego wczesnej działalności. Na przełomie lat 60-tych i 70-tych przepełnionych dezinformacją i anty-homoseksualną propagandą, Reed stanowił artystyczną opozycję, tym samym stając się prekursorem rewolucji seksualnej na scenie muzycznej. Rzucając światło na podziemne środowisko LGBT rozpoczął proces zmiany jego percepcji społecznej, co było pierwszym krokiem do detabuizacji nienormatywności seksualnej w powszechnym dyskursie. Owa ewolucja kulturowa przełożyła się później także na zmiany polityczne, takie jak dekryminalizacja „sodomii” w wielu stanach USA na początku lat 70-tych oraz wykreślenie homoseksualizmu z księgi chorób przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne w 1973 roku. Zmiany te stanowiły początek dalszych reform prawnych na drodze do równouprawnienia seksualnego w kolejnych dekadach XX wieku.

Autor: Bartosz Browarek